Po dłuższej nieobecności tradycyjną Zupą Dyniową robię come back na stare śmiecie. Ze słodkościami przeniosłam się na www.PrzepisNaCiasto.net - zapraszam serdecznie do wspólnego pieczenia!
W Lufciku zaś będzie na słono-kwaśno-ostro :-)
Jesień kocham z wielu powodów. Wieczory z kieliszkiem wina, kawałkiem ciepłej szarlotki i książką, moje urodziny :-), pierwszy śnieg i uwaga: stragany, na których leżą piękne dynie. Od dziadków przywiozłam wiele dziwolągów dyniowych. Dziś jednak będzie tradycyjnie - wykorzystamy piękną okrągłą pomarańczową dynię. Polecam SUPERSZYBKĄ i PROSTĄ (pożywną, niskokaloryczną - jej zalety można mnożyć) zupkę z dyńki!
Zupa z dyni
Składniki:
- 2,5 litry wody
- 3 średnie ziemniaki
- 2 średnie marchewki
- 1 kg dyni
- mała cebula
- ząbek czosnku
- sól i pieprz do smaku
- 2 łyżki prawdziwego masła
- bułka na grzankę
Przygotowanie:
Warzywa kroję na kawałki. Najpierw gotuję marchewkę, cebulę i czosnek. Potem wrzucam ziemniaki, na końcu dynię. Gdy warzywa są już miękkie, miksuję wszystko na gładki krem. Doprawiam do smaku solą i pieprzem. W zupie rozpuszczam dwie łyżki masła. Podaję z przyrumienioną na maśle grzanką.
środa, 17 listopada 2010
wtorek, 20 lipca 2010
Kruche ciasto z nadzieniem jagodowym
Wakacje jakoś nie idą w parze z przesiadywaniem w Internecie. Idą za to w parze z relaksowaniem się w cieniu czereśni, spacerami, czytaniem książek i planowaniem nadmorskich i mazurskich wojaży. Stąd tak niewiele letnich postów na moim blogu.
Ponieważ jednak czas jagodobrania niedługo się skończy, postanowiłam zapisać na blogu częste ostatnio w naszej kuchni ciasto z jagodami. Jest to moje drugie jagodowe (obok jagodowych muffinek) odkrycie tego lata. Ciacho przypomina trochę jedną wielką jagodziankę z duuuużą ilością jagód. Nie wymaga zbyt dużych nakładów sił i środków, co czyni je idealnym na tę część roku :-)
Kruche ciasto z nadzieniem jagodowym
Składniki (na okrągłą formę ok. 23 cm):
Ciasto:
- 3 szklanki mąki
- szklanka cukru
- kostka masła
- 4 żółtka
- łyżeczka proszku do pieczenia
Nadzienie:
- 3 szklanki jagód
- budyń waniliowy*
- niecałe pół szklanki cukru
Przygotowanie:
Mąkę mieszam z proszkiem do pieczenia i cukrem. Dodaję do tego żółtka i pokrojone w kostkę masło. Rozcieram, aby powstały mokre grudki. Następnie szybko zagniatam ciasto. Formuję kulę i chłodzę w lodówce ok. 30 minut. Formę smaruję masłem i wysypuję bułką tartą.
Jagody mieszam z cukrem i suchym budyniem. Blaszkę wylepiam dość cienko ciastem. Wykładam również brzegi. Niewielką część ciasta zostawiam, aby zetrzeć je na wierzch. Jeśli ciasta zostanie nam spora ilość (u mnie tak zazwyczaj się dzieje, bo lubię cienkie spody), można je zamrozić i wykorzystać do upieczenia kolejnego ciasta z jagodami :-) lub malutkich kruchych ciasteczek.
Jagody wylewam na ciasto (nie odcedzam ich, jeśli puszczą sok). Ścieram na nie pozostałe ciasto. Piekę ok. 50 minut w temperaturze 180 stopni. Smacznego!
Ponieważ jednak czas jagodobrania niedługo się skończy, postanowiłam zapisać na blogu częste ostatnio w naszej kuchni ciasto z jagodami. Jest to moje drugie jagodowe (obok jagodowych muffinek) odkrycie tego lata. Ciacho przypomina trochę jedną wielką jagodziankę z duuuużą ilością jagód. Nie wymaga zbyt dużych nakładów sił i środków, co czyni je idealnym na tę część roku :-)
Kruche ciasto z nadzieniem jagodowym
Składniki (na okrągłą formę ok. 23 cm):
Ciasto:
- 3 szklanki mąki
- szklanka cukru
- kostka masła
- 4 żółtka
- łyżeczka proszku do pieczenia
Nadzienie:
- 3 szklanki jagód
- budyń waniliowy*
- niecałe pół szklanki cukru
Przygotowanie:
Mąkę mieszam z proszkiem do pieczenia i cukrem. Dodaję do tego żółtka i pokrojone w kostkę masło. Rozcieram, aby powstały mokre grudki. Następnie szybko zagniatam ciasto. Formuję kulę i chłodzę w lodówce ok. 30 minut. Formę smaruję masłem i wysypuję bułką tartą.
Jagody mieszam z cukrem i suchym budyniem. Blaszkę wylepiam dość cienko ciastem. Wykładam również brzegi. Niewielką część ciasta zostawiam, aby zetrzeć je na wierzch. Jeśli ciasta zostanie nam spora ilość (u mnie tak zazwyczaj się dzieje, bo lubię cienkie spody), można je zamrozić i wykorzystać do upieczenia kolejnego ciasta z jagodami :-) lub malutkich kruchych ciasteczek.
Jagody wylewam na ciasto (nie odcedzam ich, jeśli puszczą sok). Ścieram na nie pozostałe ciasto. Piekę ok. 50 minut w temperaturze 180 stopni. Smacznego!
Etykiety:
Dla Mamy karmiącej,
Dobre bo słodkie,
Na szybko
piątek, 9 lipca 2010
W Muffinkowie. Muffiny z jagodami i białą czekoladą
Muffiny lubię za ich kuszący wygląd, nieograniczone możliwości kombinowania z dodatkami no i przede wszystkim za krótki czas przygotowania! Od kiedy wreszcie kupiłam formę na muffinki, piekę je niemal co drugi dzień. Zmianie ulegają dodatki - w zależności od tego, jakie świeże owoce spodobają mi się na targu. Muffinki z jagodami są jak na razie moimi faworytami. Naprawdę trudno się im oprzeć :-)
Muffinki z jagodami i białą czekoladą
Składniki (na ok. 15 muffinek):
- 2 szklanki mąki
- 3/4 szklanki cukru
- 1 tabliczka białej czekolady bourbon-wanilia (Alpen Gold)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
pół łyżeczki sody
- 400 gr jogurtu naturalnego
- 2 jajka
- 1/4 kostki roztopionego masła
- 30 dkg jagód
- cukier puder do posypania
Przygotowanie:
Do jednej miski wsypuję suche składniki i dokładnie mieszam. Do tego wrzucam wszystkie mokre i miksuję mikserem. Na koniec dodaję jagody oraz czekoladę pociętą na drobne kawałki i delikatnie mieszam łyżką. Wlewam do foremek i piekę w temperaturze 180 stopni przez ok. 25 minut. Przed podaniem posypuję cukrem pudrem. Smacznego!
Muffinki z jagodami i białą czekoladą
Składniki (na ok. 15 muffinek):
- 2 szklanki mąki
- 3/4 szklanki cukru
- 1 tabliczka białej czekolady bourbon-wanilia (Alpen Gold)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
pół łyżeczki sody
- 400 gr jogurtu naturalnego
- 2 jajka
- 1/4 kostki roztopionego masła
- 30 dkg jagód
- cukier puder do posypania
Przygotowanie:
Do jednej miski wsypuję suche składniki i dokładnie mieszam. Do tego wrzucam wszystkie mokre i miksuję mikserem. Na koniec dodaję jagody oraz czekoladę pociętą na drobne kawałki i delikatnie mieszam łyżką. Wlewam do foremek i piekę w temperaturze 180 stopni przez ok. 25 minut. Przed podaniem posypuję cukrem pudrem. Smacznego!
Etykiety:
Dla Mamy karmiącej,
Dobre bo słodkie,
Na szybko
poniedziałek, 5 lipca 2010
Sałatka z bobu i pomidorów
Wakacje u Mamy. Całe dnie spędzamy z Małgosią na podwórku pełnym słońca i łobuzerskich wspomnień z dzieciństwa. Dopiero teraz mogę powiedzieć, że Lato naprawdę się zaczęło!
Codziennie króluje u nas "letnie" jedzenie - dużo sezonowych warzyw i owoców, pieczone lub grillowane mięsko, serniki i galaretki na zimno albo szybkie muffinki z owocami.
Mamina biblioteczka została niedawno wzbogacona małą, niepozorną książeczką "Coś dla zdrowia. Sałatki i surówki pełne witamin" autorstwa Alicji Marchwieńskiej-Fuks. Okazuje się, że książeczka jest skarbnicą fantastycznych przepisów. Prosto, zdrowo i szybko - prawda, że idealnie na lato? A właściwie na każdą porę roku! Poniżej prezentuję wypróbowany już kilkukrotnie w naszej kuchni przepis na sałatkę z bobem.
Sałatka z bobem i pomidorami
Składniki:
40 dkg bobu (ja dałam ok. 70 dkg)
2 duże pomidory obrane ze skórki
2 jajka ugotowane na twardo
1 mała cebulka (dałam pół pęczka dymki)
1 łyżka posiekanego koperku
1/2 szklanki śmietany (dałam 18%)
1 łyżeczka musztardy
sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
Bób zalewam wrzącą wodą i gotuję do miękkości (ok. 20 minut). Pod koniec gotowania solę. Odcedzam, obieram z łupinek i dzielę na połówki. Cebulę drobno siekam. Pomidory kroję w kostkę. Bób, pomidory i cebulę mieszam. Obkładam ćwiartkami jajek i posypuję solą i pieprzem.
Całość polewam śmietaną wymieszaną z koperkiem i musztardą.
Codziennie króluje u nas "letnie" jedzenie - dużo sezonowych warzyw i owoców, pieczone lub grillowane mięsko, serniki i galaretki na zimno albo szybkie muffinki z owocami.
Mamina biblioteczka została niedawno wzbogacona małą, niepozorną książeczką "Coś dla zdrowia. Sałatki i surówki pełne witamin" autorstwa Alicji Marchwieńskiej-Fuks. Okazuje się, że książeczka jest skarbnicą fantastycznych przepisów. Prosto, zdrowo i szybko - prawda, że idealnie na lato? A właściwie na każdą porę roku! Poniżej prezentuję wypróbowany już kilkukrotnie w naszej kuchni przepis na sałatkę z bobem.
Sałatka z bobem i pomidorami
Składniki:
40 dkg bobu (ja dałam ok. 70 dkg)
2 duże pomidory obrane ze skórki
2 jajka ugotowane na twardo
1 mała cebulka (dałam pół pęczka dymki)
1 łyżka posiekanego koperku
1/2 szklanki śmietany (dałam 18%)
1 łyżeczka musztardy
sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
Bób zalewam wrzącą wodą i gotuję do miękkości (ok. 20 minut). Pod koniec gotowania solę. Odcedzam, obieram z łupinek i dzielę na połówki. Cebulę drobno siekam. Pomidory kroję w kostkę. Bób, pomidory i cebulę mieszam. Obkładam ćwiartkami jajek i posypuję solą i pieprzem.
Całość polewam śmietaną wymieszaną z koperkiem i musztardą.
niedziela, 27 czerwca 2010
Gruszki, rodzynki, kardamon, wanilia = pyszny dżem
Zrobiłam próbę generalną i z przecenionych ostatnich w tym sezonie gruszek usmażyłam dżem gruszkowy. Słoiczek dżemu zniknął w okamgnieniu. Próba generalna udana, na jesieni słoiczków będzie więcej :-)
Jedyne co nie odpowiada mi w dżemie, to konieczność dodania do niego żelfixu (czy innego dżemixu). Niestety gruszki po rozgotowaniu są bardzo wodniste i nie umiem ich zagęścić (zbyt długie gotowanie sprawia, że wychodzi z nich zupełna papka). Może macie jakieś sprawdzone sposoby na naturalny dżem gruszkowy? Czy trzeba do niego dodać inne owoce?
Dżem gruszkowy z rodzynkami, kardamonem i wanilią
Składniki:
- 5 dużych gruszek
- cukier waniliowy (najlepiej z naturalną wanilią)
- 1/3 łyżeczki kardamonu
- pół szklanki rodzynek
- pół szklanki ciemnego cukru
- pół torebki żelfixu
Przygotowanie:
Gruszki obieram i kroję na niewielkie kawałki. Rodzynki zalewam gorącą wodą, następnie odcedzam. W dużym garnku smażę gruszki z rodzynkami. Pod koniec smażenia (zajmuje to nie dłużej niż 10-15 minut) dodaję przyprawy i cukier. Na około 3-4 minuty przed końcem smażenia wsypuję żelfix i chwilę gotuję. Wlewam do wyparzonego słoiczka. Pasteryzuję - gotując w garnku we wrzącej wodzie ok. 10 minut (na dno kładę ściereczkę).
Jedyne co nie odpowiada mi w dżemie, to konieczność dodania do niego żelfixu (czy innego dżemixu). Niestety gruszki po rozgotowaniu są bardzo wodniste i nie umiem ich zagęścić (zbyt długie gotowanie sprawia, że wychodzi z nich zupełna papka). Może macie jakieś sprawdzone sposoby na naturalny dżem gruszkowy? Czy trzeba do niego dodać inne owoce?
Dżem gruszkowy z rodzynkami, kardamonem i wanilią
Składniki:
- 5 dużych gruszek
- cukier waniliowy (najlepiej z naturalną wanilią)
- 1/3 łyżeczki kardamonu
- pół szklanki rodzynek
- pół szklanki ciemnego cukru
- pół torebki żelfixu
Przygotowanie:
Gruszki obieram i kroję na niewielkie kawałki. Rodzynki zalewam gorącą wodą, następnie odcedzam. W dużym garnku smażę gruszki z rodzynkami. Pod koniec smażenia (zajmuje to nie dłużej niż 10-15 minut) dodaję przyprawy i cukier. Na około 3-4 minuty przed końcem smażenia wsypuję żelfix i chwilę gotuję. Wlewam do wyparzonego słoiczka. Pasteryzuję - gotując w garnku we wrzącej wodzie ok. 10 minut (na dno kładę ściereczkę).
Etykiety:
Dla Mamy karmiącej,
Dobre bo słodkie,
Przetwory
piątek, 25 czerwca 2010
Zapiekane kotleciki mielone z serem i oliwkami
Ponieważ ostatnio dość mocno przesłodziłam mojego bloga, dziś proponuję małe co nieco w słonych tonacjach. Mimo długich czerwcowych dni i kalendarzowego lata wciąż mam smaki na solidne obiady. Niedawno gościły u nas w domu zapiekane kotleciki mielone (unikam smażenia jak ognia). Zdjęcia może nie są zbyt efektowne (nie mam jeszcze wprawy w fotografowaniu rzeczy niesłodkich :-), ale rezultat smakowy - pierwsza klasa! Zachęcam do upieczenia kotlecików - ich przygotowanie zajmuje naprawdę niewiele czasu.
A po cichu marzy mi się słońce za oknem, temperatury powyżej 20 i do tego pyszny chłodnik...
Kotleciki mielone zapiekane z serem i oliwkami
Składniki:
- 40 dkg mięsa mielonego z indyka
- mała cebulka
- mała czerstwa bułeczka lub bułka tarta
- jajko
- pół podłużnego słoiczka zielonych oliwek
- kawałek sera feta (aby starczyło na 6 krótkich słupków)
- starty ser żółty do posypania kotlecików
- pieprz ziołowy i sól do smaku (ok. 1,5 łyżeczki soli)
Przygotowanie:
Siekam cebulkę. Bułeczkę moczę w letnim mleku i rozgniatam palcami, aby zrobiła się z niej papka. Kroję drobno oliwki. Zostawiam parę oliwek do posypania wierzchu kotlecików. W misce mieszam (ugniatam ręką) - mięso, cebulkę, bułkę, jajko i oliwki. Doprawiam solą i pieprzem. Szklaną formę smaruję olejem. Formuję kotleciki. W środek każdego wkładam po kawałku sera feta. Na wierzchu układam kawałki oliwek. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 160 stopni (z termoobiegiem). Piekę ok. 40 minut. Na 7 minut przed wyjęciem kotlecików z piekarnika posypuję je żółtym serem. Należy uważać, żeby się zbytnio nie spiekł.
Do kotlecików pasują brokuły gotowane na parze. Smacznego!
A po cichu marzy mi się słońce za oknem, temperatury powyżej 20 i do tego pyszny chłodnik...
Kotleciki mielone zapiekane z serem i oliwkami
Składniki:
- 40 dkg mięsa mielonego z indyka
- mała cebulka
- mała czerstwa bułeczka lub bułka tarta
- jajko
- pół podłużnego słoiczka zielonych oliwek
- kawałek sera feta (aby starczyło na 6 krótkich słupków)
- starty ser żółty do posypania kotlecików
- pieprz ziołowy i sól do smaku (ok. 1,5 łyżeczki soli)
Przygotowanie:
Siekam cebulkę. Bułeczkę moczę w letnim mleku i rozgniatam palcami, aby zrobiła się z niej papka. Kroję drobno oliwki. Zostawiam parę oliwek do posypania wierzchu kotlecików. W misce mieszam (ugniatam ręką) - mięso, cebulkę, bułkę, jajko i oliwki. Doprawiam solą i pieprzem. Szklaną formę smaruję olejem. Formuję kotleciki. W środek każdego wkładam po kawałku sera feta. Na wierzchu układam kawałki oliwek. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 160 stopni (z termoobiegiem). Piekę ok. 40 minut. Na 7 minut przed wyjęciem kotlecików z piekarnika posypuję je żółtym serem. Należy uważać, żeby się zbytnio nie spiekł.
Do kotlecików pasują brokuły gotowane na parze. Smacznego!
Etykiety:
Co dziś na obiad?,
Dla Mamy karmiącej
środa, 23 czerwca 2010
Migdałowa tarta z truskawkami
Na mój debiut w Weekendowej Cukierni wybrałam zaproponowaną przez Polkę Tartę migdałową z truskawkami. Tarta stanowi doskonałe połączenie - słodkiego, "marcepanowego" nadzienia z mielonych migdałów z kwaskowymi w tym roku truskawkami. Do tego idealnie kruchy spód z migdałowym aromatem... Tarta jest naprawdę grzechu warta :-)
Na pewno nieraz powtórzę ten wypiek, ale wtedy wprowadzę jedną drobną modyfikację - zmniejszę ilość dodawanego masła - zarówno do spodu jak i masy, bo po zjedzeniu jednego kawałka tarty czułam się jak po solidnym obiedzie...
Poniżej podaję przepis za Polką z moimi drobnymi zmianami.
Tarta migdałowa z truskawkami
Na pewno nieraz powtórzę ten wypiek, ale wtedy wprowadzę jedną drobną modyfikację - zmniejszę ilość dodawanego masła - zarówno do spodu jak i masy, bo po zjedzeniu jednego kawałka tarty czułam się jak po solidnym obiedzie...
Poniżej podaję przepis za Polką z moimi drobnymi zmianami.
Tarta migdałowa z truskawkami
Składniki:
Spód:
- 30 dkg mąki pszennej
- szczypta soli
- 50 g ciemnego cukru
- 10 dkg mielonych migdałów
- 18 dkg zimnego masła
- 2 jajka
- 4 krople esencji migdałowej
- szczypta soli
- 50 g ciemnego cukru
- 10 dkg mielonych migdałów
- 18 dkg zimnego masła
- 2 jajka
- 4 krople esencji migdałowej
Masa migdałowa:
- 35 dkg niesolonego masła
- 35 dkg cukru
- 35 dkg cukru
- 15 dkg mielonych migdałów
- 4 jajka
- 4 jajka
Wierzch:
Truskawki
Z mąki, soli, masła, jajek, cukru i esencji zagniotłam szybko ciasto. Chłodziłam je w lodówce ok. godziny. Następnie wylepiłam nim okrągłą blaszkę (należy zrobić wysokie brzegi, bo masy migdałowej wychodzi dość dużo i przy niskich rantach może wypłynąć) i chłodziłam dalszą godzinę. W tym czasie przygotowałam masę: masło ubiłam z cukrem, a następnie dodałam migdały. Potem zgodnie ze wskazówkami dodawałam po jednym jajku i ubiłam całość na gładką masę.
Spód upiekłam w temperaturze 160 stopni (w piekarniku z termoobiegiem) przykrywając go wcześniej papierem i wysypując na to fasolę, aby ciasto nie urosło. Czas pieczenia wynosił 15 minut. Następnie zdjęłam papier i fasolę i przyrumieniłam ciasto przez 5 minut. Na tak upieczony spód wylałam masę migdałową.
Całość piekłam w temperaturze 140 stopni przez 35 minut. Po całkowitym wystudzeniu i bezpośrednio przed podaniem na tarcie ułożyłam truskawki (truskawki nieprzykryte kremem, galaretką itp. niestety szybko zwiędły, dlatego warto częstować tartą zaraz po jej przygotowaniu).
Całość piekłam w temperaturze 140 stopni przez 35 minut. Po całkowitym wystudzeniu i bezpośrednio przed podaniem na tarcie ułożyłam truskawki (truskawki nieprzykryte kremem, galaretką itp. niestety szybko zwiędły, dlatego warto częstować tartą zaraz po jej przygotowaniu).
Deser palce lizać! :-) Smacznego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)